Przyglądałam się stosie książek. Wyglądało na to, że znaczna większość sprowadzała się do tej samej tematyki.
- Interesujesz się uzdrawianiem? - spytałam z uśmiechem.
- Tak. Czytuję różne księgi o ziołach, lekach i uzdrawianiu. - przytaknęła, odwzajemniając uśmiech.
- Ale one są... obszerne. - zrobiłam wielkie oczy, przyglądając się książkom.
Katia zaśmiała się. Nie wyobrażam sobie czytania takich ksiąg, jeśli chodzi o moją osobę. Chociaż gdyby coś takiego mnie interesowało, to kto wie.
- Te pokoje są całkiem przytulne. - stwierdziłam, rozglądając się.
- Tak sądzisz? Wydaje mi się, że są dość proste. - uznała Katia.
- Czy ja wiem? Podobny pokój mam w swoim domu. - powiedziałam i uśmiechnęłam się mimowolnie.
Katia spojrzała na mnie przez ramię. Dziwnym trafem rozmowa jakoś się zawiązała i w pokoju liderki spędziłyśmy dobrą godzinę, rozmawiając i śmiejąc się. Katia jest naprawdę miła i czuję się przy niej bardzo swobodnie. Nie mogę uwierzyć, że są spokrewnione z tą czarnowłosą dziewczyną od Walecznych. Po pewnym czasie dziewczyna wstała i podeszła do dziwnej listy wiszącej na ścianie.
-A no tak, miałyśmy sprawdzić w jakim jestem pokoju...- mruknęłam.
- Interesujesz się uzdrawianiem? - spytałam z uśmiechem.
- Tak. Czytuję różne księgi o ziołach, lekach i uzdrawianiu. - przytaknęła, odwzajemniając uśmiech.
- Ale one są... obszerne. - zrobiłam wielkie oczy, przyglądając się książkom.
Katia zaśmiała się. Nie wyobrażam sobie czytania takich ksiąg, jeśli chodzi o moją osobę. Chociaż gdyby coś takiego mnie interesowało, to kto wie.
- Te pokoje są całkiem przytulne. - stwierdziłam, rozglądając się.
- Tak sądzisz? Wydaje mi się, że są dość proste. - uznała Katia.
- Czy ja wiem? Podobny pokój mam w swoim domu. - powiedziałam i uśmiechnęłam się mimowolnie.
Katia spojrzała na mnie przez ramię. Dziwnym trafem rozmowa jakoś się zawiązała i w pokoju liderki spędziłyśmy dobrą godzinę, rozmawiając i śmiejąc się. Katia jest naprawdę miła i czuję się przy niej bardzo swobodnie. Nie mogę uwierzyć, że są spokrewnione z tą czarnowłosą dziewczyną od Walecznych. Po pewnym czasie dziewczyna wstała i podeszła do dziwnej listy wiszącej na ścianie.
-A no tak, miałyśmy sprawdzić w jakim jestem pokoju...- mruknęłam.
(Katia? Co przekazała dla mnie lista?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz