Westchnąłem. Nie sądziłem, że znalezienie przyjaciół w tej szkole sprawi mi tyle trudności. Już miałem się totalnie załamać, gdy moja optymistyczna dusza doszła do głosu. "Nie poddawaj się tak łatwo. Nikt nie powiedział, że zawsze będzie z górki. Myśl pozytywnie" usłyszałem w swojej głowie. Moje ciało od razu napełniło się dziwną energią, która sprawiała, że delikatny uśmiech znów zagościł na mojej twarzy. Zastanawiałem się, co mógłbym teraz robić. Do wyboru miałem niejedną opcję. W końcu zdecydowałem się jednak na mały rekonesans po szkole. Z moją skłonnością do spóźniania się, dobrze było przynajmniej wiedzieć, gdzie znajduje się jaka klasa. Skierowałem więc swe kroki w stronę drzwi wejściowych. Przechadzałem się wzdłuż długich, szerokich korytarzy. Oglądałem każdą klasę. Starałem się zapamiętać jak najwięcej. Błądziłem już mniej więcej pół godziny po tym szkolnym labiryncie. Wtem poczułem dziwny niepokój. Zatrzymałem się obok jednej z sal i zacząłem nasłuchiwać.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz