Gdy ogłoszenia się skończyły, wszyscy się rozbiegli. Ja i Inori pobiegłyśmy za resztą klasy. Zatrzymaliśmy się kilkanaście metrów dalej. Zaczęłam wszystko analizować na głos.
- A więc tak: Magiczni przeszukują szkołę, a Waleczni patrolują teren. Grupy muszą liczyć minimum trzy osoby. Inori, jesteś ze mną? - spytałam.
- Tak, jasne - odpowiedziała.
- Hm... Potrzebujemy trzeciej osoby do pomocy. Tyle, że większość jest już zajęta. Poza tym, nie znam zbyt wielu osób z tej szkoły, więc nie wiem, kto najlepiej do nas pasuje. Cóż, wydaje mi się, że musimy być w dwójkę. Poczekamy aż wszyscy się zorganizują, a wtedy będziemy wiedziały co robić - uznałam.
Zaczęłam się rozglądać, ale nie widziałam nikogo wolnego.
- Mam nadzieję, że damy sobie radę w dwójkę... - powiedziałam.
- Jasne, że damy - stwierdziła Inori.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę, dopóki ktoś do nas nie podszedł.
- Jesteście w dwójkę? Mogę dołączyć? - spytał.
<Inori? Ktosiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz