Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

środa, 22 lipca 2015

Rengiku

To chociaż tyle się wyjaśniło. Wstałam i podeszłam do okna.
- Keith, do mnie. W jakiej odległości od szkoły jest tamto auto? - spytałam, wskazując na srebrnego sedana. Chłopak podszedł, chwilę liczył coś, po czym odpowiedział:
- 123 metry plus minus dwa - kiwnęłam głową.
- Zatushi, co ile metrów są rozstawione schody na stadionie? - zaległa chwila ciszy, którą przerwał dopiero Ray.
- Co pięćdziesiąt pięć, szerokie na pięć metrów, główne na piętnaście - wyrecytował nieco znudzonym głosem. - To podstawowa informacja, nie da sie dowodzić innymi bez znajomości topografii - dodał z lekkim wyrzutem.
- I dlatego właśnie nie mam zamiaru ryzykować życia podległych. Won! - wskazałam sztywną ręką na drzwi.
- Słucham?! - chłopak wydawał się być zdziwiony, że 'miałam czelność krytykować wielkiego wojownika'.
- O, i jeszcze głuchy - na monitorze pojawił sie Earl, tachający jakieś pudła. - Ignorancja jest niewybaczalna, ale niesubordynacja podlega już pod sąd polowy - zaśmiał się sucho.
- Ty sobie chyba żartujesz! Na co niby miałyby mi takie pierdoły być potrzebne, co?
- Na to, szczeniaku, żeby potem być w stanie cokolwiek zrobić. Myślisz, że zawsze na ciebie poczekają, aż sobie wszystko pooglądasz? Powinieneś znać na pamięć wszystko i po ciemku, pijany i z obtłuczonymi żebrami potrafić wszystko znaleźć bez chwili zawahania. Nie mówiąc już o walce w każdych warunkach, czy szpiegowaniu kogokolwiek w absolutnej ciszy. Ren, skąd ty wytrzasnęłaś takiego pajaca, co? - widziałam po Earlu, że gdyby był na miejscu, szkolne klepsydry powiększyły by się o tę jedną. Nie dziwiłam mu się. W końcu na co dzień ledwo uchodził z życiem mimo największej ostrożności.
- Jak już mówiłam, albo stąd wypieprzasz, i to w podskokach, albo ja ci pomogę w tym procederze. Moi ludzie to nie twój poligon doświadczalny 'uda się, albo nie uda'.

<Izaya?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony