Nie musiałem długo czekać. Nie minęły nawet trzy sekundy, a do moich uszu dotarły dziwne dźwięki. Nacisnąłem klamkę, ale nic to nie dało. Drzwi były zamknięte.
- Co się tam dzieje? - krzyknąłem, jednak nikt mnie nie usłyszał.
Po chwili moje obawy nasiliły się. Hałas stopniowo się zwiększał. Musiałem działać szybko. Miotałem się między korytarzami, szukając, Bóg jeden wie, czego. Nigdy nie byłem jeszcze w takiej sytuacji i mówiąc szczerze, czułem jak zdenerwowanie zaczyna wypełniać każdy centmetr mojego ciała. Wreszcie stanąłem. Musiałem się opanować. Dziesięć głębokich oddechów i znowu myślałem trzeźwo.
- Pomocy! - wołałem, przemieszczając się ciągle.
W końcu zauważyłem kogoś. Grupka osób znajdowała się na końcu korytarza. Najszybciej jak mogłem, podbiegłem do nich. Na mojej twarzy chyba było widać przerażenie, bo stojąca tam dziewczyna, w której rozpoznałem liderkę Magicznych spojrzała na mnie i zapytała:
- Co się stało? Jesteś blady jak ściana.
- W jednej z klas usłyszałem hałas, szczęk metalu. Próbowałem otworzyć drzwi, ale były zamknięte. Błagam, pomóżcie! - odparłem szybko.
<Katia, Miguel, Hiroki, Ganimedes?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz