Wybuchając śmiechem nie mogliśmy przestać się śmiać. Nao zrobiło się trochę głupio. Przestając się śmiać powiedziałam:
- Wybacz mi Nao, ale ty zawsze tak robisz.
- Mi również wybacz.- powiedział Miguel.
- Ja...ja nie chciałam.- odpowiedziała Nao, lekko się rumieniąc
- To nic, nie masz za co przepraszać.- powiedziawszy to dodałam. - To co teraz zrobimy?
- Poczekamy, aż przyjdzie osoba na którą czekamy.- powiedział Miguel.
- Czyli na mnie czekacie.- ktoś powiedział za moich jak i Nao i Miguela pleców. Odwróciliśmy się, a tym kimś był ni kto inny jak...
<Nao? Miguel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz