Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

czwartek, 2 lipca 2015

Katia

Po wyjściu Hirokiego w sali komputerowej znów zapadła cisza. Było tu względnie pusto, bo rok szkolny zaczynał się dopiero za kilka dni i jedynymi osobami, które tu przychodziły byli młodsi chłopcy, którzy teraz grali zawzięcie w jakąś strzelankę, stłoczeni przy dwóch komputerach w kącie pomieszczenia. Widząc, że nie mam tu nic do roboty, a Seo wyraźnie nie jest zainteresowana światem wirtualnym, dałam jej znać ręką by za mną wyszła.
- Byłaś już w swoim pokoju? – zagadnęłam, gdy znalazłyśmy się na korytarzu.
- Jeszcze nie udało mi się tam trafić – przyznała dziewczyna – Nie pamiętam nawet, jaki to był numer…- zmartwiła się
- Nie szkodzi – uśmiechnęłam się uspokajająco – W swoim pokoju mam listę uczniów z przydziałami, więc zaraz się wszystko okaże.
- Nie chcę Ci robić kłopotu… - mruknęła dziewczyna, a mnie zalała fala jej niepewności i zawstydzenia – Sama go jakoś znajdę.
- Oj nie marudź – żachnęłam się – To mój obowiązek.
- Nie musisz…
- Ale chcę – przerwałam jej - No chodź! – Seo wciąż stała niezdecydowana, więc pociągnęłam ją za rękę w stronę schodów prowadzących na drugie piętro – Nie ma sensu żebyś sama szukała swojego lokum, bo zajęłoby to, co najmniej godzinę, a z moją pomocą kilka minut. – wyjaśniłam – Nie ma potrzeby żebyś się tu włóczyła i traciła czas.
Najwidoczniej wreszcie przekonały ją moje słowa, bo jej napięte emocje wreszcie wróciły do normy. Seo uśmiechnęła się i ponownie rozluźniła, a po drodze do mojej kwatery porządnie się rozgadała. Śmiałyśmy się i żartowałyśmy, ale kiedy otworzyłam drzwi mojego pokoju Seo stanęła jak wryta.
- Co jest? – zapytałam zdziwiona
Nie miałam tu jakichś luksusów, no może z wyjątkiem tego, że mieszkałam sama, a nie z lokatorem jak reszta uczniów. Poza tym niewielkie łóżko w drewnianej obudowie, głęboki fotel, szafa i biurko nie miały w sobie nic szczególnego, więc, o co jej mogło chodzić…?
- Te książki…To wszystko twoje? - wymamrotała zaskoczona dziewczyna, a ja skinęłam tylko głową rozbawiona jej lekko ogłupiałą miną.
No fakt, moja „mała” biblioteczka nie mogła pomieścić wszystkich moich pozycji, więc tomy o rozmaitej wielkości i tematyce zajmowały każdy skrawek wolnej przestrzeni.

(Seo? Witam w moich skromnych progach ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony