Ganimedes Karagounis
Wiek: 16 lat 3 miesiące
Klasa: M
Ranga: S+
Charakter: Ganimedes jest dokładnie taki jakim go widać. Jest prostoduszny, szczery, niemożliwym jest oskarżyć go
o stronniczość czy dwulicowość. Cechuje go wrażliwość, w zasadzie na wszystko: sztukę, piękno i krzywdę drugiej osoby. Chociaż sprawia wrażenie osoby tchórzliwej, to w obliczu zagrożenia bliskich mu osób czy wyznawanych wartości
jest zdolny do niebywałych poświęceń, o ile nie przekraczają jego możliwości. Ma do obcych początkowo sceptyczne
podejście, ale łatwo się otwiera po kilku rozmowach. Jego naiwność powoduje, że bardzo łatwo go zranić, a
z kolei trudno jest później odbudować jego zaufanie. Jest optymistycznie nastawiony do życia i zaraża uśmiechem. Kieruje się filozofią stoicką dlatego też w sytuacji kryzysowej można liczyć na chłodną kalkulację jego umysłu.
Moc: przywołanie chowańców, usypiający śpiew na małej odległości, krótkosiężne jasnowidztwo
Broń: sztylet
Partnerka: brak
Rodzina: dwunastu braci i ojciec
Broń: sztylet
Partnerka: brak
Rodzina: dwunastu braci i ojciec
Historia: jedna z filozofii głosi, że dusza po śmierci człowieka musi odbyć wędrówkę po widnokręgu. Jeśli jej się to uda czeka ją wieczyste szczęście wśród gwiazd, w przeciwnym wypadku dusza musi powrócić na ziemię w postaci
spadającej gwiazdy rodząc nowe życie. Ganimedes urodził się jako dwunasty i najmłodszy syn władcy jednej z wysepek, bez szans na odziedziczenie tronu. Wychowywał się ze starszymi braćmi pod opieką ojca, gdyż matka zmarła przy jego
porodzie. Nigdy nie wręczono mu do ręki oręża, obracał się raczej w towarzystwie kobiet, ucząc się haftować, grać na harfie, tańczyć, śpiewać i pisać wiersze. Ze względu na swoją wrażliwą duszę nigdy nie narzekał na sposób, w
jaki go wychowywano. Szczęśliwsze życie, jak mu się wydawało, okazało się być jednak przerażającą pułapkę. Ojciec zdecydował wydać Ganimedesa za władcę pobliskiej wysepki dla utrzymania wątpliwego sojuszu. Nie mając wyboru,
chłopak zgodził się na wszystko, jednak na widok narzeczonego zbuntowała się cała jego dusza i ciało. W dniu zaślubin wraz ze swoją świtą wybrał się na skalistą plażę. Poprosił o chwilę dla siebie. Ostatnim co usłyszał był
przerażony krzyk najstarszego z braci.
Punkty: 1013
Punkty: 1013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz