Aszer

Fajnie, muzyk! Czyli nie jest źle... Może.. Może nawet mają jakieś dodatkowe zajęcia, z muzyki...?
- Fajnie! - cieszyłam się jak małe dziecko... No cóż... Rzadko spotykam ludzi, którzy się interesują muzyką... - Słuchaj, a wiesz może gdzie jest sekretariat? 

Zmieniłam temat, bo chciałam jak najszybciej pozbyć się tego bagażu by móc już nie ''wpadać'' na ludzi.
- Jasne, choć zaprowadzę Cię tam. 

Po paru zakrętach weszłam sama do owego sekretariatu (walizka się nie mieściła w drzwiach, a ktoś jej musiał popilnować) i po paru minutach dostałam kluczyk do pokoju.... Wyszłam z pomieszczenia i podziękowałam chłopakowi.
- Dzięki za pomoc. - uśmiechnęłam się i odebrałam od niego rączkę walizki.
- Nie ma za co. A, jeśli już się rozpakujesz, to poszukaj pomieszczenie z zajęciami, niedługo się zaczynają, a tutaj nie lubimy spóźnialskich...... 

Chłopak poszedł w swoją stronę, a ja w swoją. Do pokoju miałam raptem parę metrów, to dobrze, przynajmniej nie musiałam z tą walizką walczyć przez pół szkoły... Znowu pewnie wpadłabym na kogoś... Z trudem otworzyłam drzwi, zamek chyba jakiś zardzewiały strasznie... Jak widać nikt tu jeszcze nie mieszkał, bo wszystko było takie równe i czyste.... I oby jak najdłużej tak zostało... Delikatnie położyłam walizkę... Na razie jej nie wypakowuję, chyba do tych zajęć wystarczy mi to, co mam w torbie... Ciekawe czy oprócz.... Chwila... Ja nawet nie wiem jak on ma na imię! No cóż.. Chyba jeszcze nie raz się spotkamy...

<Hiroki? Masz wolne pole do popisu.... Mam nadzieję, że jeszcze na siebie wpadniemy....>