Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

sobota, 4 lipca 2015

Nathaniel

Przejście korytarzami jak zwykle łączyło się z atakiem z wszystkich stron. Chyba już się do tego przyzwyczaiłem. Mimo iż wcześniej uznałem, że to słabe, jednak zmieniłem nastawienie. Miało swoje plusy. Poprawił się mój fechtunek, moja katana nie była już tylko narzędziem, stała się przedłużeniem mojej ręki. Miałem mieć trening z Rengiku, ale zostało mi jeszcze trochę, wiec czasu poszedłem oczywiście do ogrodu. Minąłem wiele osób, nie zwracając na nich większej uwagi. Przysiadłem na ławce, obserwując przechodniów. Znaczy, może inaczej, niby na nich patrzyłem, ale nie zwracałem uwagi, kto to taki. Trochę odpłynąłem myślami. Zerwałem się nagle, najprawdopodobniej byłem już spóźniony. Westchnąłem, zapewne mi się dostanie. Ruszyłem w stronę sali treningowej. Mimo iż zwykle nie zwracam na nikogo większej uwagi, tym razem było inaczej. W stronę części Magicznych szedł jakiś mężczyzna. Miał blond włosy i garnitur. To tam jeszcze, mogłem olać, ale coś w jego postawie mówiło mi, że coś kombinuje, był zbyt pewny siebie. Bardziej nawet niż nieraz ja. Przez chwilę zastanawiałem się, czy by za nim nie pójść, ale skoro szedł do Magicznych, to ich sprawa. Zresztą, musiałem iść na trening. Powstrzymałem swoją chęć i poszedłem do sali. Od razu poczułem na sobie spojrzenie niebieskich oczu mentorki.

Rengiku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony