Nie spodziewałam się, że Inori będzie chciała spędzić ze mną więcej
czasu, szczególnie, że wygląda na osobę nie przepadającą za towarzystwem
innych. Naprawdę zaczęła mnie intrygować. Przebrałyśmy się w nasze
mundurki.
- Są całkiem fajne i wygodne, nie sądzisz? - spytałam dziewczynę z uśmiechem.
- Są w porządku - odparła krótko.
- Są całkiem fajne i wygodne, nie sądzisz? - spytałam dziewczynę z uśmiechem.
- Są w porządku - odparła krótko.
Poszłyśmy do jej pokoju. Usiadłam na skraju łóżka i zaczęłam się
rozglądać. Pokój był dosyć mały, tak jak wszystkie inne. Nie wyróżniał
się niczym szczególnym, przynajmniej na razie. Inori zaczęła
przygotowywać dla nas posiłek. Wstałam i podeszłam do dziewczyny,
zaczęłam przyglądałam się jej pracy.
- Wiesz, słyszałam, że dobrze komponuje się z tym zielona pietruszka - zasugerowałam.
- Tak sądzisz? - spytała.
- Kiedyś już to robiłam. Moja babcia podsunęła mi ten pomysł - przyznałam.
- Wiesz, słyszałam, że dobrze komponuje się z tym zielona pietruszka - zasugerowałam.
- Tak sądzisz? - spytała.
- Kiedyś już to robiłam. Moja babcia podsunęła mi ten pomysł - przyznałam.
<Inori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz