Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

piątek, 3 lipca 2015

Kitsune

Dziewczyna zaczęła mi pomagać przy zbieraniu książek. Jak widać, to był przypadek, więc nie ma co się złościć.
- Właściwie, to mam na imię Seo. Miło mi cię poznać. - po chwili ciszy, dziewczyna mi się przedstawiła. Nawet na nią nie popatrzyłam bo nadal byłam skupiona na zbieraniu książek.
- Kitsune. - powiedziałam i włożyłam do torby ostatnią książkę.
- Proszę. - usłyszałam ponownie jej głos. Skierowałam w tą stronę wzrok. Dziewczyna podała mi pięć książek. Przyjęłam książki z delikatnym uśmiechem podziękowania.
- Z której jesteś klasy? - zapytała Seo, opierając się o ścianą. W tej chwili zapomniałam, dlaczego wcześniej tak się spieszyłam. W sumie i tak mnie nikt nie gonił, więc było się z czego cieszyć.
- Z Magicznej. - powiedziałam, rozglądając się po korytarzu. 
Ciekawie to wszystko wyglądało. Dalej widziałam nawet mały sklepik szkolny, przy którym stało kilku uczniów. W jego gęstwinie zauważyłam jednego chłopaka. Niezłe było z niego ciacho. Zapatrzyłam się na niego. Chyba znowu się zauroczyłam... no nie ważne. Po tygodniu mi przejdzie. 
- A ty z jakiej? - zapytałam, już kierując wzrok w stronę dziewczyny, aby nie było żadnych podejrzeń.
- Z tej samej. - dziewczyna się uśmiechnęła. Wtedy podeszły do nas jakieś dziewczyny. Miały jakąś sprawę do Seo, więc ja miałam zamiar odejść. - Może się później spotkamy? - zaproponowała dziewczyna na odchodnym. 
Kiwnęłam głową, a nieznajoma pociągnęła gdzieś Seo. Jakoś mało mnie obchodziło o co chodzi. Ruszyłam dalej. Chciałam trochę pozwiedzać szkołę, aby wiedzieć co gdzie jest. Znalazłam jakieś drzwi. Gdy przez nie przeszłam, trafiłam do ogrodu. Było tu bardzo dużo roślin. Wszystko wyglądało pięknie. Było tu kilku uczniów, którzy albo ze sobą rozmawiali, albo siedzieli w samotności. Szłam dalej, rozglądając się wszędzie. Co jakiś czas nadeptywałam na jakieś malutkie gałązki, które wydawały z siebie cichy dźwięk "chrupnięcia". Ujrzałam jakiegoś chłopaka. Wysoki, umięśniony blondyn, z pięknymi błękitnymi oczyma. To w nim się zauroczyłam. No cóż... I tak dobrze wiedziałam, że po tygodniu mi przejdzie więc mogłam go poznać. Podeszłam do niego.
- Cześć. - przywitałam go. Zmierzył mnie wzrokiem. - Jestem Kitsune. - przedstawiłam mu się. Chłopakowi jakby to było obojętne. No rozchmurz się wielki panie...

<Nathaniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony