W momencie, gdy zadałem pytanie, dziewczyna stopniowo zaczęła się
obracać, aż stanęła ze mną twarzą w twarz. Jej mina była nie do
opisania. Wyglądała na potwornie przerażoną nie tyle sytuacją, co moją
reakcją na to wszystko. Przez chwilę patrzyłem na jej bezradną osobę. Im
dłużej tak staliśmy, tym bardziej dziewczyna pogrążała się w rozpaczy.
Po chwili udało jej się wykrztusić kilka prostych słów:
- W-what's with this question? (C-co to za pytanie?)
Roześmiałem się, nie mogąc się powstrzymać. Im bardziej się śmiałem, tym bardziej mnie to bawiło. W międzyczasie, spoglądając na dziewczynę, zauważyłem łzy, potężną falę łez. Po chwili przestałem się śmiać. Moja twarz wróciła do poprzedniego stanu obojętności, arogancji oraz czegoś tajemniczego, czego nie sposób opisać. Spojrzałem na nią z pogardą i zadałem kilka pytań, donośnym, prześmiewczym głosem:
- Czego oczekujesz od ludzi? Współczucia? Litości? Myślisz, że gdybyś była w potrzebie, ktoś by ci pomógł? - po tych słowach dziewczyna wyglądała na totalnie zdruzgotaną. Zbladła, jakby nie dowierzając w to, co mówię...
<Seo?>
- W-what's with this question? (C-co to za pytanie?)
Roześmiałem się, nie mogąc się powstrzymać. Im bardziej się śmiałem, tym bardziej mnie to bawiło. W międzyczasie, spoglądając na dziewczynę, zauważyłem łzy, potężną falę łez. Po chwili przestałem się śmiać. Moja twarz wróciła do poprzedniego stanu obojętności, arogancji oraz czegoś tajemniczego, czego nie sposób opisać. Spojrzałem na nią z pogardą i zadałem kilka pytań, donośnym, prześmiewczym głosem:
- Czego oczekujesz od ludzi? Współczucia? Litości? Myślisz, że gdybyś była w potrzebie, ktoś by ci pomógł? - po tych słowach dziewczyna wyglądała na totalnie zdruzgotaną. Zbladła, jakby nie dowierzając w to, co mówię...
<Seo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz