W kafeterii panował nie lada tłok. Uczniowie starszych i młodszych cały czas wpadali na siebie. Z czasem zacząłem się zastanawiać, czy starczy tlenu dla w pomieszczeniu dla tak dużej ilości osób. Trzymałem się blisko Rias i w końcu doszło do tego, że zgubiłem Seo i Hirokiego w tym tłumie. Próbowałem ich znaleźć, ale nie udało mi się. Gwar rozmów ucichł dopiero, kiedy Katia zaczęła przemawiać do starszych roczników. Wyznaczyła im zadania oraz podzieliła na grupy. Gdy skończyła w kafeterii zapanował jeszcze większy chaos niż kilka chwil temu. Głośne dyskusje pomiędzy członkami poszczególnych oddziałów zdawały się uciszać myśli wszystkich wokół. Nie zliczę, ile uczniów i uczennic wylądowało na podłodze w czasie licznych przepychanek. Ja starałem się nie zwariować. Stałem spokojnie w jednym miejscu ilusturując otoczenie. Marzyłem o chwili ciszy. Mogliśmy się lepiej zorganizować... W tłumie zauważyłem wiele przestraszonych twarzy. Życie szkolne nie powinno tak wyglądać. Po jakichś 10 minutach mogłem wreszcie odetchnąć pełną piersią bez obawy, że zwalę kogoś na deski. Młodsze roczniki odwróciły się w stronę Katii, a ta zaczęła mówić:
- ...
<Katia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz