Nao opowiedziała mi co się wydarzyło przez mój czas, gdy byłam nieobecna. Zrozumiałam wtedy dlaczego Keith się tak bardzo martwił. Może nie do końca, ale chociaż w większej połowie.
- Wybacz mi, że zniknęłam tak bez pożegnania na tak długo. Wiesz nie miałam czasu nawet, żeby do ciebie zadzwonić. Mój brat pojawił się ni stąd ni z znikąd powiadamiając mnie o tym, ze jestem potrzebna. Przez ten czas pomagałam w firmie bo moi rodzice musieli gdzieś wyjechać. Chodziłam przez to na różne bankiety, bale, spotkania i takie tam. Nawet nie miałam czasu, aby porozmawiać z moim bratem. Ale tak już bywa.- odetchnęłam.
- Nic nie szkodzi. - odpowiedziała, biorąc ostatni łyk herbaty.
- I jak smakowała ci herbata? - zapytałam
- Bardzo mi smakował. Naprawdę ci dziękuję. - odpowiedziałam uśmiechnięta.
- Nao powiesz mi czym tak się martwisz? - zapytałam się patrząc w oczy dziewczyny.
<Nao?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz