Byłam nieobecna w szkole przez kilka dni. Moja nieobecność wynikła tylko z tego, że moi rodzice jak i brat potrzebowali mej pomocy w firmie. Przez te kilka dni nieobecności w szkole byłam w kilku krajach na balach, zebraniach i bankietach. Brat odwiózł mnie do szkoły, z czego bardzo się cieszyłam. Byłam lekko zmęczona, ale nie mogłam się doczekać spotkania z Nao czy też z Miguelem. Pożegnałam się szybko z bratem i szybkim chodem poszłam do akademika gdzie chciałam się spotkać jak najszybciej z Nao. Miałam dla niej mały prezent więc chciałam jej go szybko wręczyć. Ale przypomniało mi się, że muszę zgłosić dyrektorowi lub sekretarce mój powrót. Więc poszłam na sam początek do dyrektora, ale że nie było go akurat w biurze zgłosiłam to sekretarce. Mogłam nareszcie udać się do pokoju Nao na długo wyczekiwane spotkanie. Ale mój pośpiech nie zaprowadził mnie do niczego lepszego. Gdy wchodziłam po schodach przez moja nie uwagę wpadłam na kogoś, przez co prawie bym spadła. Ale dzięki szybkiej reakcji chłopaka, uratował mnie chwytając za rękę. Stając stabilnie na nogach, spojrzałam się na niego i lekko kłaniając powiedziałam:
- Wybacz mi, że wpadłam na ciebie. Po prostu nie uważałam jak szłam.
<Jakiś chłopak?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz