Wracając z lasu dużo rozmyślałem
nad prawdomównością Miguela. Nie ufałem mu, aczkolwiek wiedząc do kogo zwrócił
się po pomoc, mogło być to prawdą. Jeśli w tej szkole jest ktoś, kto chce robić
wszystko odwrotnie do mnie to jest to kochana przewodnicząca Rengiku. W końcu
dotarliśmy. Ku mojemu zdziwieniu ponownie spotkałem młodzieńca w pełni
opanowanego przez liderkę. Wszystko zaczynało mieć jakiś ciąg. Zabierają mnie z
lasu, uważając mnie za balast i przysyłają tutaj. Postanowiłem jednak
obserwować, co będzie dalej. Szkolenie było dziwne, polegało na odebraniu
kamyka w parach. Na moje nieszczęście dostałem Miguela. Po chwili jednak
doszliśmy do ładu i kamyk odebraliśmy. Całość nie trwała długo, a wszystko
zakończyło się poleceniem zmiany warty co 3 godziny. Wróciłem do pokoju.
Zastałem coś czego się nie spodziewałem. Jeden wielki syf. Nie wiedziałem
jeszcze kim był włamywacz, ale to była kwestia sprawdzenia mojej ukrytej
kamerki.
Ktoś musiał być naprawdę głupi i zdesperowany – pomyślałem,
odginając kawałek nogi od łóżka, która była zresztą lekko podcięta aby dało się
włożyć tam kamerę. Szybko zacząłem przeglądać wszystko, co działo się dzisiaj.
Przewijałem dość prędko, ale na tyle wolno, aby być w stanie dostrzec moment, w
którym ktoś jest w pokoju. Mam cię! -
na ekranie pojawiła się sylwetka młodej dziewczyny. W jednej chwili było widać
twarz, zatrzymałem więc i przyglądnąłem się. Skądś ją znam, to pierwszoroczna
od magów.
Gorzej trafić nie
mogłaś - westchnąłem. Poukładałem wszystko w pokoju. W sumie nie zginęło
nic poza kilkoma metrami nici. Oczywistym dla mnie było, że należy oduczyć
gówniarę nawyku złodzieja, i tak też postanowiłem zrobić. Zastanawiało mnie
tylko skąd wiedziała o mych niciach, skoro nigdy mnie nie spotkała. Poszedłem
więc sprawdzić listę uczniów i znalazłem: Sayuri Vastelor. Zostało teraz tylko
czegoś się dowiedzieć i pokazać jaki błąd popełniła tym uczynkiem. Postanowiłem
najpierw coś zjeść. Na stołówce zobaczyłem śpiącą Nao. Podszedłem i ją lekko
szturchnąłem. Przebudziła się i spojrzała na mnie ledwo żywa.
- To chyba nie najlepsze miejsce na sen - powiedziałem dość miłym i uprzejmym głosem jak na mnie.
- Tak, masz racje, po prostu byłam zmęczona. - odpowiedziała dość spokojnym głosem - Możesz mi powiedzieć gdzie są wszyscy i co się właściwie tutaj dzieje?
Chyba trafiłem na dość niedoinformowaną osobę. To ta chwila, której potrzebowałem.
- Naturalnie – powiedziałem, jednocześnie się uśmiechając - Jedni śpią, inni się szykują na zmianę warty, którą sama już pełniłaś, a ja zostałem wybrany aby znaleźć Sayuri i jej towarzyszy. Nie wiesz może z kim ona pracuje i gdzie są? To bardzo ważne.
Dziewczyna na chwile zamilkła po czym odpowiedziała:
- Rias i Kitsune, ale nie wiem gdzie teraz są.
- Ty to się jednak orientujesz, oszczędziłaś dużo czasu zarówno mnie, jak i całej akcji. A teraz jeśli chcesz odprowadzę Cię do pokoju, nie wyglądasz najlepiej.
- To chyba nie najlepsze miejsce na sen - powiedziałem dość miłym i uprzejmym głosem jak na mnie.
- Tak, masz racje, po prostu byłam zmęczona. - odpowiedziała dość spokojnym głosem - Możesz mi powiedzieć gdzie są wszyscy i co się właściwie tutaj dzieje?
Chyba trafiłem na dość niedoinformowaną osobę. To ta chwila, której potrzebowałem.
- Naturalnie – powiedziałem, jednocześnie się uśmiechając - Jedni śpią, inni się szykują na zmianę warty, którą sama już pełniłaś, a ja zostałem wybrany aby znaleźć Sayuri i jej towarzyszy. Nie wiesz może z kim ona pracuje i gdzie są? To bardzo ważne.
Dziewczyna na chwile zamilkła po czym odpowiedziała:
- Rias i Kitsune, ale nie wiem gdzie teraz są.
- Ty to się jednak orientujesz, oszczędziłaś dużo czasu zarówno mnie, jak i całej akcji. A teraz jeśli chcesz odprowadzę Cię do pokoju, nie wyglądasz najlepiej.
Dziewczyna nie była specjalnie
zachwycona, ale ze względu na swój stan w końcu się zgodziła. Odprowadziłem ją
do pokoju, po czym odszedłem w kierunku innych pokoi z uśmiechem na twarzy. Najnaturalniej
nie był to miły uśmiecha, a raczej lekko złośliwy. Po około godzinie
zlokalizowałem pokój zarówno Sayuri, Rias jak i Kitsune. Wróciłem do listy osób
aby zobaczyć jak wyglądają pozostałe dwie osoby.
Wszystko stało się oczywiste. Rias, dziewczyna, która już miała ze mną do czynienia. W mojej głowie utworzył się plan, i nie był to plan dyplomatyczny. Ale to jutro - pomyślałem. Wróciłem do pokoju i położyłem się spać. Nazajutrz czekało mnie dużo pracy.
Wszystko stało się oczywiste. Rias, dziewczyna, która już miała ze mną do czynienia. W mojej głowie utworzył się plan, i nie był to plan dyplomatyczny. Ale to jutro - pomyślałem. Wróciłem do pokoju i położyłem się spać. Nazajutrz czekało mnie dużo pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz