Po dość specyficznej wymianie
zdań z liderką i jej… ekscentrycznym podwładnym byłem pewien tylko jednego. Ayą
ma się zająć grupa wypadowa złożona z wyspecjalizowanych i dopasowanych do
potrzeb misji ludzi, a nie czwórka przypadkowych pierwszoroczniaków, którym
wydaje się, że mogą wszystko. Niestety Rengiku nie dała nam konkretnych
rozkazów do wykonania, co ułatwiłoby sprawę. A tak, sami musieliśmy wymyślić
jak sprawnie rozwiązać problem i bez niepotrzebnych konfliktów odwieść Izayę i
Inori od pomysłu złapania Ayi.
Z początku nie miałem bladego
pojęcia jak tego dokonać, ale usłyszałem jak przechodzący koło mnie Keith
mruczał coś do siebie o treningu Walecznych z pierwszego roku. Wtedy już
wiedziałem, co zrobić.
- Nao – zwróciłem się do
towarzyszki – Dasz radę w pojedynkę śledzić tę dziewczynę?
Dziewczyna obdarzyła mnie lekko
zdezorientowanym spojrzeniem, a potem kiwnęła głową.
- Dobrze – uśmiechnąłem się – W takim
razie wracajmy szybko do naszej grupy.
- Czekaj – powstrzymała mnie
dziewczyna – Nie powiesz mi najpierw, co zamierzasz?
- Dowiesz się na miejscu –
uciąłem szybko, łapiąc ją za rękę – Nie ma teraz czasu na wyjaśnienia, jeśli
chcemy by nasi towarzysze nie wcielili w życie swojego planu.
Po tych słowach pociągnąłem Nao z
powrotem do lasu. Moje słowa chyba ją przekonały, bo nie stawiała oporu tylko
biegła u mego boku. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na miejsce i z ulgą
odkryliśmy, że Inori wraz z Izayą nie zrobili nic nierozsądnego.
- I jakie wieści? – zapytała zniecierpliwiona
Inori jak tylko nas zauważyła
- Mamy nowy przydział zadań –
wypaliłem bez zastanowienia – Wasza dwójka wraca ze mną do szkoły, bo jest
jakiś trening Walecznych, a dziewczynę ma śledzić tylko Nao.
- Widzę, że Krzykacz wydał
dyspozycje – warknął z pogardą Izaya.
- Nie – poprawiłem – Rengiku
zajmuje się grupą wypadową, a treningiem zarządza Keith. Lepiej żebyśmy się pospieszyli,
bo inaczej tylko mu narobimy kłopotów – dodałem przebiegle, wiedząc, że Inori
nie będzie chciała ryzykować gniewu liderki.
- Niech będzie – odezwała się
dziewczyna – Chodźmy.
<Nao?>
<Inori? Keith?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz