Po jej reakcji mogłem się domyślić, że jednak pójście po najmniejszej
linii oporu także zawiodło. Westchnąłem bezgłośnie, wpatrując się w twarz
dziewczyny, zastanawiając się co jej teraz odpowiedzieć. Fakt iż
poznałem jej imię uspokoił mnie tylko na chwilę. W tej chwili widziałem w
niej moją jedyną deskę ratunku, ale wyraźnie ciężko nam się dogadać. W
zasadzie, to nawet jej się nie dziwiłem. Nabrałem powietrza to płuc.
- Pamiętam, że skoczyłem z klifu… - w tym momencie przygryzłem lekko wargę.
Przypomnienie sobie czegokolwiek sprawiało mi niemały wysiłek, w dodatku czułem się tak, jakby ktoś grzebał mi w głowie rozpalonym pogrzebaczem do popiołu.
- Nie pamiętam jednak, dlaczego skakałem… Obudziłem się już tutaj – dodałem po chwili milczenia, chcąc uprzedzić pytanie, które z dużym prawdopodobieństwem zrodziło się w umyśle czarnowłosej. Miałem swoją teorię na temat tego, jak się tu znalazłem, ale obawiałem się, że wówczas mogę się pogrążyć. Uznałaby mnie niewątpliwie za niepełnosprawnego umysłowo, o ile już tego nie zrobiła. Ostatecznie postanowiłem pójść na okrężną i spytałem:
- Czy widziałaś może ostatnio spadającą gwiazdę? - gdybym mógł wepchnąć sobie słowa z powrotem do gardła, niewątpliwie zrobiłbym to w tym momencie. Dopiero, gdy już zadałem pytanie, zdałem sobie sprawę, że zdziwi ono dziewczynę niemal tak samo, jak gdybym od razu przeszedł do swojego wywodu. Byłem głęboko przekonany, że za chwilę usłyszę: Dlaczego pytasz?
- Pamiętam, że skoczyłem z klifu… - w tym momencie przygryzłem lekko wargę.
Przypomnienie sobie czegokolwiek sprawiało mi niemały wysiłek, w dodatku czułem się tak, jakby ktoś grzebał mi w głowie rozpalonym pogrzebaczem do popiołu.
- Nie pamiętam jednak, dlaczego skakałem… Obudziłem się już tutaj – dodałem po chwili milczenia, chcąc uprzedzić pytanie, które z dużym prawdopodobieństwem zrodziło się w umyśle czarnowłosej. Miałem swoją teorię na temat tego, jak się tu znalazłem, ale obawiałem się, że wówczas mogę się pogrążyć. Uznałaby mnie niewątpliwie za niepełnosprawnego umysłowo, o ile już tego nie zrobiła. Ostatecznie postanowiłem pójść na okrężną i spytałem:
- Czy widziałaś może ostatnio spadającą gwiazdę? - gdybym mógł wepchnąć sobie słowa z powrotem do gardła, niewątpliwie zrobiłbym to w tym momencie. Dopiero, gdy już zadałem pytanie, zdałem sobie sprawę, że zdziwi ono dziewczynę niemal tak samo, jak gdybym od razu przeszedł do swojego wywodu. Byłem głęboko przekonany, że za chwilę usłyszę: Dlaczego pytasz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz