Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

sobota, 18 lipca 2015

Nao - zadanie (z Inori)

E6 Zadanie
dowolna Ilość członków
Inori BW Towarzyszą 
minimum 2 na osobę Ilość postów 
 maksimum 3 Ilość punktów 
 futrzak Nagroda dodatkowa


Post 2 - Nao
Na początku z futrzakami nie było problemów. Słodkie, potulne, czasami złośliwe. Zapowiadało się, że zadanie będzie wykonane w perfekcyjny sposób. Jak zwykle się myliłam. Popołudniu zrobiłyśmy sobie z Inori małą przerwę na lunch. Byłam bardzo głodna i nie mogłam się doczekać jedzenia. Zupełnie nagle, wszystkie pyszności zaczęły znikać z pudełka. Myślałam, że mam omamy, ale nic z tych rzeczy. Mała Tatag wydostała się z klatki. Próbowałyśmy już zwabić jedzeniem, ale okazało się, że jest sprytniejsza od nas. Właściciel miał za niedługo wrócić, co lekko mnie przybiło. Bałam się, że nie zdążymy, a porażki bym nie zniosła. Na szczęście Inori wpadła na świetny pomysł. Zbudowałyśmy mini tor przeszkód dla Tatag. O dziwo, futrzak z chęcią skorzystał z możliwości zabawy i dał się złapać w pułapkę. Tor prowadził do klatki, więc gdy tylko Tatag do niej wpadła, szybko ją zamknęłyśmy. Ale to nie był koniec kłopotów. Czekała na nas masa rzeczy do posprzątania, a zostało nam niewiele czasu.
- Musimy tu posprzątać. Futrzaki narobiły sporego bałaganu - stwierdziłam.
- Może podzielimy się obowiązkami? Najpierw sprzątniemy razem tor, a później każda z nas zajmie się swoim zadaniem - zaproponowała Inori.
- Świetny pomysł! - pochwaliłam.
Szybko sprzątnęłyśmy tor, po czym zaczęłyśmy omawiać resztę planu. Zaczęłam od zamiatania podłogi, później ją umyłam. Wytarłyśmy blaty, pochowałyśmy karmę. Kiedy wywaliłyśmy ostatniego śmiecia do kosza, przyjechał właściciel. Wszedł do sklepu, nic nie mówiąc. Zaczął wszystko oglądać, sprawdzać, aż przez chwilę poczułam się tak, jakbym występowała w "Perfekcyjnej Pani Domu".
- Czy futrzaki sprawiały problemy? - spytał oschłym tonem.
- Nie, nie za bardzo... Były całkiem grzecznie - mówiłyśmy z Inori, zakłopotane.
Mężczyzna uśmiechnął się do nas promiennie, po czym zaczął ściskać nam ręce.
- Bardzo wam dziękuję! Postarałyście się - powiedział i zaczął coś pisać na kartce papieru - Proszę, dajcie to swoim liderkom. Opisałem tu waszą pracę. To coś w rodzaju "raportu" - powiedział.
Wzięłam papier do ręki i przeczytałam kawałek:
"Dziewczęta spełniły moje oczekiwania, jestem zadowolony z ich pracy..."
Uśmiechnęłam się lekko i pokazałam ten fragment Inori, którą również to ucieszyło. Pożegnałyśmy się z właścicielem i wróciłyśmy do szkoły. Poszłyśmy do sekretariatu, do liderki. Zdałyśmy jej raport i wręczyłyśmy kartkę od właściciela sklepu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony