Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

piątek, 21 sierpnia 2015

Silyen

Kiedy słyszałem, jak Ren zbywa Keitha, miałem ochotę jej wygarnąć. Złość płynęła w moich żyłach i dodatkowo podsycała kłębiące się po całym ciele emocje. Na szczęście bądź nie, chłopak zdążył mnie powstrzymać. Po opuszczeniu pokoju, idąc korytarzem, mruczałem jeszcze pod nosem jakieś mało znaczące słowa. "Jak można być tak bezczelnym? Rozumiem, że jest liderką, ale to nie znaczy, że jej wszystko wolno. Wykorzystuje ludzi do własnych celów. Oni tyrają za nią, starają się jak mogą, a ona nawet nie chce ich wysłuchać. Nawet gdyby to była totalna głupota, błaha sprawa, to mogłaby go po prostu odesłać. Nie jest w stanie poświęcić komuś nawet kilku minut... No, chyba że we własnym interesie" pomyślałem. Kiedy tak moja niechęć do Rengiku podnosiła się z każdą chwilą, zacząłem żałować, że w ogóle chciałem jej pomóc. Właśnie... Zwolniłem kroku. Teraz odtwarzałem w głowie moment, gdy znalazłem ją całkiem bezsilną na korytarzu. Pamiętałem, jak impulsywnie wówczas zareagowała. Przez to wspomnienie byłem jeszcze bardziej skołowany. Z czego wynika jej dziwne zachowanie? Dlaczego tak boi się okazywać swoje słabości, skoro każdy jakąś ma? Przecież by dowodzić nie trzeba być idealnym, ale zaskarbiać sobie sympatię współtowarzyszy. Rengiku robiła zupełnie odwrotnie. Wydawało mi się niekiedy, że wręcz gardzi ludźmi, którzy są wokół niej. W towarzystwie setki pytań krążących w mojej głowie, dotarłem w końcu do swojego pokoju. Opadłem bezwładnie na łóżko i sięgnąłem po telefon. Kilka nieodebranych połączeń oraz parę sms-ów od ojca. Odpisałem szybko, że nic mi nie jest, ale mamy taki sajgon w szkole, że nie ma czasu na zdanie szczegółowej relacji. Potem, nie zdejmując nawet ubrań, zasnąłem. Wiedziałem, iż za kilka godzin będę musiał ponownie widzieć się z liderką Walecznych. Westchnąłem ciężko i odpłynąłem do krainy sennych marzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony