Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

wtorek, 30 czerwca 2015

Seo

- Ale tu pięknie! - pomyślałam.
Stałam przed moją nową szkołą. Już nie mogłam się doczekać przygód, jakie czekają na mnie w tejże instytucji. Radośnie wkroczyłam na jej teren. Patrzyłam to w prawo, to w lewo i oglądałam wszystko z zaciekawieniem. Wszystko wydawało się być bardzo zadbane. To miejsce tworzyło wokół siebie bardzo dziwną atmosferę, ale mimo to przypadło mi do gustu. Na razie nie miałam ochoty wchodzisz do budynku. Postanowiłam okrążyć szkołę i sprawdzić co jeszcze ciekawego się tu mieści.
Przeszłam kilka metrów, gdy nagle usłyszałam ciche miauknięcie dochodzące z krzaków. Podeszłam bliżej, a z zarośli wyłonił się mały, czarny kotek o wielkich, żółtych oczach. Usiadł na przeciwko mnie i znowu miauknął. Uśmiechnęłam się do niego i przykucnęłam. Kot szybko wstał i podniósł jedną z łap. Miałam wrażenie, że chce przygotować się do ucieczki. Przypomniałam sobie, że mam w swojej torbie kanapkę z szynką. Delikatnym ruchem zajrzałam do środka i wyciągnęłam jedzenie. Wyjęłam z kanapki szynkę i powoli przysunęłam ją do pyszczka kociaka. Ten delikatnie się do mnie zbliżył. Obwąchał wędlinę i powoli zaczął ją konsumować. Gdy zjadł już wszystko, delikatnie go pogłaskałam. Zaczął mruczeć i łasić się dookoła mnie. Zaśmiałam się i kontynuowałam głaskanie.
Po pewnym czasie wstałam i postanowiłam wejść do środka budynku. Szkoła była naprawdę ogromna i nie wiedziałam, w którą stronę iść. Nagle zobaczyłam jakąś dziewczynę. Budziła respekt, ale i tak postanowiłam poprosić ją o pomoc.
- Przepraszam! - krzyknęłam.
- O co chodzi? - spytała jakby zniecierpliwiona.
- Um... Nazywam się Seo Himura. Jestem nową uczennicą i niezbyt dobrze znam tę szkołę... Szukam kogoś kto mógłby mnie oprowadzić... - mówiłam, unikając zabójczego wzroku nieznajomej.

(Rengiku?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony