Stanąłem przed wejściem do budynku. Nowy rozdział w moim życiu czas
zacząć. Tyle, że jaki to ma sens? Co takiego ma się tu wydarzyć? Jeszcze
raz spojrzałem za siebie, przez myśl przeszło mi by jednak to zostawić.
Co to takiego niby ma zmienić w moim życiu? Przecież mogę wrócić do... no
właśnie, nie mam do czego. Do chodzenia bezsensownie, do braku
jakiegokolwiek celu? Chwyciłem rękojeść katany i ją wyciągnąłem, przez
chwilę się jej przyglądałem. Może tutaj znajdę jakiś cel typu właśnie
ulepszenie mojej walki, w końcu zawsze można jeszcze bardziej podszkolić
swoje umiejętności. Zanim tutaj przyjechałem dokładnie zapoznałem się z
informacjami o tym miejscu. Tyle, że nie było ich zbyt wiele. Mam
wszystkiego dowiedzieć się na miejscu od mentorki... jak jej tam
było... Rengiku? Nie przepadam za proszeniem się o cokolwiek nawet informację, ale tym razem raczej nie będę miał innej możliwości.
Westchnąłem i schowałem katanę, z powrotem spoglądając na budynek. Nie
było co tak dalej stać, pora się przekonać co mnie czeka. Od razu
było widać podział. Na M i W. Poszedłem oczywiście do W. Niespecjalnie
przyglądałem się otoczeniu, pewnie będę miał na to jeszcze wiele czasu.
Wszedłem po schodach na górę, dostałem już przydział pokoju, więc tam
najpierw się udałem. Tak jak sądziłem, nic nadzwyczajnego, aczkolwiek
miałem widok na ogród. Już wiedziałem, gdzie spędzę większość wolnego
czasu. Wydawało się, że ogród nie ma końca. Wprost idealnie. Teraz jednak
musiałem znaleźć bibliotekę. Wyszedłem ze swojego pokoju i ruszyłem
korytarzem przed siebie. Powinien albo znaleźć tą mentorkę, albo samemu szukać. Co
właściwie nie byłoby złym pomysłem, przynajmniej nie musiałbym z nikim
rozmawiać. Jednak nie miałem wyboru, bo spotkałem jakąś dziewczynę.
Czarne włosy i niebieskie oczy chyba trafiłem na dobrą osobę.
- Co jest? - spytała. Dokładnie jej się przyjrzałem i oceniłem jej umiejętności.
- Ty jesteś Rengiku? - spytałem beznamiętnym tonem.
- Tak, o co chodzi?
- Gdzie znajdę bibliotekę? - spytałem, chyba liczyła na coś lepszego bo westchnęła.
- Kim ty w ogóle jesteś?
- Nathaniel Rize - przedstawiłem się - To dowiem się czy nie? - wróciłem do swojego pytania.
- Tak, o co chodzi?
- Gdzie znajdę bibliotekę? - spytałem, chyba liczyła na coś lepszego bo westchnęła.
- Kim ty w ogóle jesteś?
- Nathaniel Rize - przedstawiłem się - To dowiem się czy nie? - wróciłem do swojego pytania.
<Rengiku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz