Wakacje

Obecnie na wakacjach są:
Aszer
Sayuri
Nathaniel
Caspair
Proszę nie angażować powyższych osób w fabułę, bo i tak nie odpiszą do czasu powrotu. Lista aktualizowana przy zgłoszeniu wyjazdu (należy wtedy pozamykać wątki tak, żeby nikogo nie blokować), wypis wraz z pierwszym powakacyjnym postem.

wtorek, 30 czerwca 2015

Hiroki

Wszedłem do swojego nowego pokoju. Kremowe ściany z delikatnym wzorem arabesek, dwa łóżka nie tyle stare, co używane już przez poprzednich uczniów, dębowy stolik, trzy krzesła, w kącie szafa. Nic nadzwyczajnego, jednak dla mnie ten pokój był naprawdę przestrzenny. Miałem tu mieszkać z jeszcze jedną osobą, ale i tak dawało to znacznie więcej miejsca niż na szóstkę osób w moim domu.
Wciągnąłem niezbyt wielką walizkę na kółkach i podszedłem z nią do łózka pod dość dużym oknem.
- No, to teraz trzeba się rozpakować... - mruknąłem do siebie. Wiem, że był to zły nawyk, ale prawie zawsze musiałem najpierw usłyszeć, co trzeba wykonać, żeby do tego przystąpić.
Rozpakowywanie poszło mi dość szybko, w końcu jedynym moim zadaniem było włożenie ułożonych już ubrań na jedną półkę, pomieszczenie przyborów kosmetycznych w szafce nocnej i znalezienie miejsca dla trzech fotografii rodzinnych.
Postanowiłem, że trzeba pozwiedzać okolicę, dlatego też wyszedłem, zostawiając na wszelki wypadek drzwi jedynie przymknięte i zszedłem jedno piętro na dół, chcąc podpytać kogokolwiek o drogę do różnych miejsc. Interesowała mnie zwłaszcza sala muzyczna, czy inne miejsce, gdzie mógłbym znaleźć pianino. Oczywiście, jeżeli takie tutaj było.
- Przepraszam bardzo - powiedziałem niemal szeptem, gdy znalazłem się z przestrzennej sali z kilkoma fotelami i pufami oraz wielkim ekranem telewizora. W pomieszczeniu było kilka starszych osób i rozmawiało ze sobą. Sam nie wiem, jak udało mi się zebrać na odwagę i przerwać nieznajomym.
- O co chodzi? - spytała jedna z obecnych w pomieszczeniu dziewczyn. Wydawała się być miła, ale mogły to równie być pozory. Zwłaszcza, że wydawała się być niepisaną liderką grupy.
- Ja... - zawahałem się. W przypływie paniki sięgnąłem do swojej mocy, żeby sprawdzić nastawienie obecnych osób. Nieco uspokojony odpowiedziałem. - Jestem tutaj nowy i nie za bardzo wiem, co gdzie jest. Znajdę gdzieś jakieś pianino? - wypaliłem, starając się mieć jak najszybciej wszystko z głowy.

<Ktoś coś wie? Tajemnicza "liderko grupy"?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strony